Kiedy w Doniecku robi się coraz niebezpieczniej i na ulice wyjeżdżają pierwsze czołgi, rodzina Baranowskich decyduje się na organizowaną przez polskie władze ewakuację z Ukrainy. Ciepłe przyjęcie w obozie dla uchodźców osładza Romkowi i jego rodzeństwu pobyt w nowym miejscu, ale dzieci tęsknią za dziadkami i dopytują, kiedy będą wracać do domu. Niestety nie nastąpi to szybko, dlatego cała rodzina uczy się polskiego, żeby dzieci mogły iść do szkoły, a rodzice do pracy. Romek zaczyna powoli rozumieć, że teraz tu ma być ich dom. Ale jeszcze nie wie, czy go lubi, czy nie.
Historia jednej z rodzin z Doniecka, którą wojna na Ukrainie zmusiła do ucieczki z domu. Ponieważ rodzina (polsko-ukraińska) chce pozostać anonimowa, żeby jak najszybciej zasymilować się z Polakami, nie podajemy ich nazwiska ani nazwy miasta, w którym osiedli.
Tłumaczka: Iryna Kotlarska-Fesiuk
20% dochodu ze sprzedaży książki wydawca przeznacza na pomoc dzieciom z domów dziecka, uciekającym przed wojną w Ukrainie.
AUTORKA PRZEZNACZA CAŁE HONORARIUM NA POMOC DZIECIOM UCIEKAJĄCYM PRZED WOJNĄ W UKRAINIE.
Nie przypuszczałam, że historia, którą dla Was napisałam w 2016 roku, po kilku latach stanie się znowu aktualna.
W Waszych szkołach i przedszkolach zjawiają się nowi koledzy. Czasem trudno się z nimi dogadać, bo mówią w języku, który nie do końca rozumiemy, są tacy, którzy w ogóle nie chcą mówić. Mają za sobą trudne do wyobrażenia przejścia, często ich domy już nie istnieją, zostały zburzone przez bomby, a oni uciekli do nas szukać pokoju i spokoju. W Polsce znajdują czasem przystanek w tułaczce, ale na pewno wielu z nich zostanie u nas na dłużej, może na stałe.
Ukraina, nasz sąsiad, potrzebuje pomocy. To, co mogą ofiarować polskie dzieci, to serdeczność, przyjaźń i wyrozumiałość w przedszkolu, szkole, na podwórku. O tym jest książka Teraz tu jest nasz dom. Barbara Gawryluk
Я не уявляла, що історія, написана для вас у 2016 році, через декілька років стане знову актуальною.
У ваших школах і садочках з’являються нові діти. Іноді з ними важко порозумітися, бо вони розмовляють мовою, котру ми не зовсім розуміємо, а є ті, хто взагалі не хочуть говорити. Вони пережили те, що навіть важко уявити, часто їхніх будинків більше немає – їх знищено бомбами, а вони втекли до нас шукати спокою та миру. Іноді у Польщі вони знаходять зупинку посеред блукань, але точно багато з них залишаться з нами на довше, можливо, на постійно.
Україна – наш сусід – потребує допомоги. Те, що можуть дати польські діти, це – щирість, дружба і розуміння в садочку, у школі та на подвір’ї. Ось про що книга «Тепер наш дім тут».
Варвара Гаврилюк