Jagiełło pod prysznicem

Jagiełło pod prysznicem to pełna humoru opowieść o polskich władcach, która zaciekawi nawet tych, którzy dotąd uważali, że historia jest nudna jak flaki z olejem. Przekonają się, że prawdziwa historia Polski obfituje w wydarzenia, których nie wymyśliliby scenarzyści Gry o tron, pełna jest zdrad, ucieczek, braterskich kłótni, przemyślnych forteli i krwawych bitew. Dowiedzą się, że nasi królowie i książęta byli ludźmi z krwi i kości, że zdarzali się wśród nich bohaterowie i tchórze, grzesznicy i święci, patrioci i zwyczajni zdrajcy.

To lektura dla tych, którzy nie lubią wkuwania dat, ale chcą wiedzieć, dlaczego Bolesław Chrobry kazał swoim poddanym wyrywać zęby, z jakiego powodu Bolesław Krzywousty kazał oślepić brata, po co Zygmunt August spotykał się z czarnoksiężnikiem Twardowskim, czy Jan Sobieski lubił kawę po wiedeńsku i co łączyło Jana Kazimierza z więźniem w żelaznej masce.

Dzięki tej książce przekonacie się, że historia da się lubić!

Wiadomo, że kiedy dziecko ma słabe stopnie z jakiegoś przedmiotu, rodzice często nie widzą innego wyboru, jak przerobić ze swoją pociechą cały szkolny materiał lub zatrudnić dla niej solidnego korepetytora. W książce Pawła Wakuły tej mozolnej pracy podejmuje się natomiast dziadek Kuby, który przybliża wnukowi – a przy okazji jego rodzicom i czytelnikom „Jagiełły pod prysznicem” – kolejnych władców Polski, począwszy od Mieszka I, kończąc na Stanisławie Auguście Poniatowskim.

Co istotne, są to naprawdę ciekawe i wciągające opowieści. Świetnym zabiegiem autora jest znajdowanie rozmaitych nietypowych punktów zaczepienia dla poszczególnych historyjek. I tak na przykład chwiejący się mleczak Kuby staje się dla dziadka chłopca pretekstem do wyjaśnienia, czemu Bolesław Chrobry kazał wybijać swym poddanym zdrowe zęby (była to kara za jedzenie mięsa w piątek). Z kolei opłakane skutki bójki o wspaniały model samolotu stają się poglądową ilustracją konsekwencji walk toczonych przez synów pierwszego króla Polski, a także późniejszych działań podjętych przez Kazimierza I Odnowiciela.

fragment recenzji portalu Esensja.pl (Marcin Mroziuk)